ABC biznesu

Nieopłacone faktury najbardziej uderzają w najmniejszych [raport]

Mężczyzna zaglądający do pustego portfela
fot. istockphoto.com
433wyświetleń
Mężczyzna zaglądający do pustego portfela
fot. istockphoto.com

Poprawiła się sytuacja finansowa blisko co trzeciego przedsiębiorstwa. Ale 84% z nich ma problem z odzyskiwaniem należności od kontrahentów. – Tak wynika z najnowszego raportu „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” przygotowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów. Konsekwencje najbardziej odczuwają najmniejsze przedsiębiorstwa.

W prowadzonym cykliczne od 6 lat badaniu wyliczany jest Indeks Należności Przedsiębiorstw (INP). Jest on diagnozą finansową polskich firm. W drugim kwartale roku wartość INP nieznacznie spadła w porównaniu do poprzedniego, ale i tak jest jedną z najwyższych w historii badania. A to sprawia, że prognozy dla gospodarki są bardzo optymistyczne.

Najmniejsze firmy mają największe problemy z odzyskaniem należności

Wskaźnik INP (Indeks Należności Przedsiębiorstw) jest mocno skorelowany z dynamiką produktu krajowego brutto. Jego wysoka wartość odzwierciedla pozytywne nastroje w gospodarce i wróży wzrost gospodarczy. Firmy, poza mikroprzedsiębiorstwami, są ogólnie zadowolone z tego, jak wyglądają ich finanse. Pojawiają się jednak sygnały, które powinny wzbudzić czujność polskiego biznesu, szczególnie jego najmniejszych graczy.

  • Łączne zadłużenie, jakie wobec mikro firm mają inne firmy, wzrosło w ciągu ostatniego kwartału o 7% i wynosi obecnie ponad 860 mln zł.

Firmy innej wielkości nie zanotowały takiego przyrostu wierzytelności, a średnie przedsiębiorstwa czekają na mniej pieniędzy niż w poprzednim kwartale.

  • W portfelach wszystkich przedsiębiorstw znajduje się 23% faktur, których termin zapłaty już minął.

Obsługa tych zobowiązań pochłania blisko 7% wszystkich firmowych kosztów. Jeśli przyjrzeć się temu bliżej, okazuje się, że brak terminowych zapłat za faktury najbardziej odczuwają mikroprzedsiębiorstwa, które na obsługę należności wydają aż 8,5% swoich dochodów.

  • Firmy na spłatę należności od kontrahentów czekają średnio 3 miesiące i 21 dni.

To o 6 dni dłużej niż w poprzednim kwartale. I znowu w najgorszej sytuacji znajdują się firmy najmniejsze, które na zapłatę za faktury wystawione kontrahentom czekają aż 4 miesiące. Dla porównania firmy największe, na taki przelew czekają zazwyczaj do 2,5 miesiąca.

Małe firmy pozostają często w tej niekomfortowej sytuacji, ponieważ ich istnienie jest uzależnione od większych i zamożniejszych partnerów, którzy są w stanie wymusić na nich dłuższe terminy płatności, a co za tym idzie, w prosty sposób zachwiać ich finansową równowagą – zauważa Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.

  • Brak płatności dla 54% firm stanowi barierę w prowadzeniu działalności.
  • 31% przedsiębiorców skarży się, że nie ma środków, by regulować na czas własne faktury.

Taka zależność może doprowadzić do zachwiania płynności finansowej firmy. Tworzące się zatory płatnicze nie tylko zagrażają firmom, ale w konsekwencji mogą także zachwiać gospodarką. Kiedyś wstrzymywanie płatności bardzo źle świadczyło o kondycji firmy i negatywnie wpływało na jej wizerunek. Obecnie bardzo wiele dużych firm kredytuje swoją działalność, celowo spóźniając się z zapłatą. To element strategii finansowej firmy. Najbardziej przeszkadza to tym mniejszym podmiotom, dla których brak zapłaty oznacza poważne problemy – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Przyszłe prognozy napawają optymizmem

  • 34% przedsiębiorców oczekuje, że skala nieopłaconych faktur się zmniejszy w przyszłości

Co trzeci przedsiębiorca spodziewa się, że w najbliższej przyszłości jego portfel będzie grubszy, bo skala nieopłaconych faktur się zmniejszy. 58% uważa, że nic się nie zmieni. Czarny scenariusz przewiduje natomiast 8% firm.

To napawa optymizmem, ale aby przewidywania tej pierwszej grupy przedsiębiorców się urzeczywistniły, trzeba nauczyć się sprawdzać swoich kontrahentów na każdym etapie współpracy, kontrolować terminowość spływu faktur, a kiedy pojawią się problemy, reagować tak szybko, jak to możliwe. Dlatego warto zawczasu przygotować sobie scenariusz na wypadek, gdyby kontrahent nie zapłacił na czas. Jeśli nie mamy specjalnej procedury, warto oddać sprawę firmie windykacyjnej – radzi Adam Łącki.

Jak wygląda proces windykacji?

Wyjaśnia mecenas Konrad Siekierka z kancelarii prawnej Via Lex:

– W pierwszej kolejności dłużnik otrzymuje wezwanie do zapłaty. Przeprowadzone zostają również procedury windykacyjne obejmujące kontakt telefoniczny, e-mailowy, a w ostateczności osobisty. W przypadku braku spłaty kieruje się sprawę do sądu, co naraża dłużnika na dodatkowe koszty postępowania sądowego, a następnie egzekucyjnego.

Dodaj komentarz